aaa4
Dołączył: 23 Mar 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:30, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
-Doug, znasz tego doktora Santoro?
-Raz z nim rozmawialem - odparl Berenger. - Nat twierdzi, ze facet mnie zna, chociaz ja nigdy o nim nie slyszalem. Kontaktowalem sie glownie z pielegniarka na chirurgii, ale nie pamietam nazwiska tej kobiety.
Goldenberg sprawial wrazenie kompletnie zaskoczonego.
-Natalie - rzekl - rozmawialem z twoja psychoterapeutka, doktor Fierstein. Nie uwaza za wskazane, zebys pojechala. Miewasz przeblyski pamieci dotyczace realiow tej nocy, gdy zostalas postrzelona.
-Zaczelam je miec jeszcze w szpitalu w Rio. Doktor Fierstein nazywa je objawami pourazowych psychicznych zaburzen.
-Wiem. Obawia sie, ze twoj powrot na miejsce, gdzie doznalas urazu, moze miec fatalne nastepstwa.
-Doktorze Goldenberg - odpowiedziala Natalie. - O tym, co panu teraz powiem, nie wie nikt, procz Terry'ego. Nawet moja psychoterapeutka. W chwili kiedy [link widoczny dla zalogowanych] dostalam telefon od towarzystwa ubezpieczeniowego, zastanawialam sie bardzo serio nad popelnieniem samobojstwa. Doszlam do wniosku, ze moja sytuacja jest beznadziejna, bo albo zostane kaleka ze wzgledu na stan mojego pluca, albo po transplantacji wyniszczajace srodki zapobiegajace odrzuceniu przeszczepu. Nie przestalam byc przerazona taka alternatywa, ale od zakonczenia telefonow do Brazylii trawi mnie potrzeba znalezienia odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie ma sladow zbrodni, ktora tak radykalnie zmienila moje zycie. Zdecydowalam sie to odkryc, nawet gdybym w rezultacie miala stracic stypendium i rok na akademii.
Trzej lekarze wymienili spojrzenia.
-Zgoda - rzekl w koncu Goldenberg. - Oto co moge zrobic. Dam ci dwa tygodnie urlopu i zwolnie z jednego z przedmiotow fakultatywnych. Polowa studentow i tak nie podejmuje zajec dodatkowych. Poloznictwo w San Francisco, "enriatologia w Londynie. Myslicie, ze o tym nie wiemy, ze prawda jest taka, ze kiedy bylismy studentami, robilismy to samo.
Wszyscy sie rozesmiali.
-A zatem, Nat - spytal Millwood - kiedy wyjezdzasz?
-Jak tylko kupie bilet.
-Dzieki, Sam - powiedzial Berenger, wstajac i sciskajac [link widoczny dla zalogowanych]
dlon dziekanowi. - W tych okolicznosciach to byla sluszna i uczciwa decyzja.
Wyszedl z Natalie do poczekalni i dopiero kiedy Millwood sobie poszedl, wyjal z kieszeni
marynarki koperte.
-Nat, od momentu kiedy mi powiedzialas, co sie z toba dzieje, wiedzialem, ze bedziesz chciala wrocic do Brazylii. Bylem tego pewny, poniewaz cie znam. Doszedlem do wniosku, ze poniewaz to ja cie tam poslalem, mam obowiazek przynajmniej pomoc ci w wyjasnieniu tamtych spraw.
-Bilety! - odgadla Natalie, bez zagladania do koperty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|